Bezużyteczne źródło

Jeśli te środki ostrożności nie są zachowane, w najlepszym przypadku źródło przestaje emitować i staje się więc bezużyteczne. Ale efekty nieoczekiwane mogą również mieć miejsce: wycelowana w pewnym kierunku pod pewnym kątem litera phi emituje swoim ostrzem falę twardą i ultrakrótką, która może być niebezpieczna dla każdej żywej napotkanej komórki. Mogę zacytować jako przykład niemiłą przygodę, jaka zdarzyła się kierownikowi recepcji pewnego luksusowego hotelu w Paryżu. Dzięki małemu aparatowi, sporządzonemu prostym sposobem przez ową osobę przy pomocy przewodu elektrycznego, człowiek ten odzyskał równowagę nerwową i sen, które utracił wiele lat temu. Pewnego wieczora, idąc spać, rzucił niedbale swoje phi na szafkę nocną, nie zwróciwszy uwagi na to, w jaką stronę było ono skierowane; na drugi dzień obudził się z oparzeniem pierwszego stopnia na policzku, dokładnie w miejscu, na które było wycelowane przez całą noc ostrze nadajnika fal. Lepiej więc nie bawić się w guślarzy tym małym, pozornie nieszkodliwym instrumentem. Jego faktyczna moc, oswojona czy nie, jest znaczna. Wśród osób, jakie aparat ten wypróbowały, znalazł się inżynier elektronik, André Philippe, który postanowił zbadać właściwości tego ezoterycznego phi. Badanie przeprowadził dokładnie tak samo, jak w przypadku każdego aparatu leżącego w jego kompetencjach naukowych i technicznych. W sprawozdaniu napisał między innymi: „Mogłem niezaprzeczalnie stwierdzić istnienie fali pozytywnej od strony koła, i fali negatywnej od strony pręta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *